poniedziałek, 4 czerwca 2018
Bez tytułu 49, list do samej siebie
***
Wciąż się czeka,
przełyka z trudem minuty
ciszą pisane
obojętnością na twarzy
z trudem wypisane.
Są takie noce, kiedy siedzi się płacząc albo klnąc i pluje w brodę za czas przeszły. Zabrzmi jak wypracowanie na język polski, ale popełnianie drobnych głupstw jest przecież rzeczą ludzką; tylko dlaczego czasem to trochę boli. Bycie sentymentalnym to chyba najgorsza część mnie.
Słucham muzyki z filmu "Mulan", z tej sceny gdy decyduje się opuścić dom i walczyć. Wiem, że to tylko bajka na podstawie chińskiej legendy o Hua Mulan, ale chyba każdemu czasem przydała by się wiara i odwaga jaką miała w sobie ta dziewczyna.
Dobrze było by nareszcie zmienić coś w tym kole historii zawodów.
Nie raz zaboli
dźwięk samotności,
gdy z tajemnicami za rękę
będziemy szli przez miasto.
Każda chwila, gdy zagryza się
w niepewności wargę
i szybsze tętno, melodia serca,
to składana nadziei przysięga.
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Bez tytułu 54
*** Każde słowo, a może i gest, nawet jeśli tylko cię głaskam, wciąż to nie jest to co trzeba, zamiast tego jestem hukiem ka...
-
Chwilę temu latarnie zgasły jedna po drugiej, jeszcze przez moment migocząc niespokojnie. Ciemna noc, ogarnięta przytłaczającą ciszą, ...
-
Boże to już ponad miesiąc od ostatniego postu. Muszę się za siebie wziąć. Ostatnio było troszkę ciężko. Każdy człowiek ma w życiu takie ...
-
Kolejny już raz patrzyła jak odchodzi. Kiedyś jej duszę przepełniała gorycz, a serce ból, kiedy spoglądała na jego oddalającą się cor...