poniedziałek, 16 marca 2015
Tak czasem jest...
Boże to już ponad miesiąc od ostatniego postu.
Muszę się za siebie wziąć.
Ostatnio było troszkę ciężko. Każdy człowiek ma w życiu takie chwile, w których nie jest w stanie zrobić nic.
Tracisz sens życia i nie wiesz co masz ze sobą zrobić. I albo znajdzie się ktoś, kto Cię podniesie, albo już nigdy nie wstajesz - taki żywy trup. Czasami umierasz na koniec. To chyba nie tak źle. Lepiej umrzeć niż żyć w bólu i błagają o przebaczenie, prawda? Osobiście uważam, że jak najbardziej, chociaż z drugiej strony większość ludzkości zniknęła by w przeciągu kilku miesięcy. Znacie kogoś kto na pewno by zniknął? Podnieście go, zanim będzie za późno. To taka moja drobna rada.
Mnie nikt nie podniósł.
Dryfowałam.
Spadałam.
Tak na zmianę, ale nigdy nie podnosząc się w górę.
Ale jeszcze nie sięgnęłam dna.
I nie sięgnę.
Nie utonę w rozpaczy, melancholii i bólu.
Zmienię coś.
Już wiem co.
Kiedy?
Dzisiaj? Może jutro.
Pozdrowionka :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bez tytułu 54
*** Każde słowo, a może i gest, nawet jeśli tylko cię głaskam, wciąż to nie jest to co trzeba, zamiast tego jestem hukiem ka...
-
Chwilę temu latarnie zgasły jedna po drugiej, jeszcze przez moment migocząc niespokojnie. Ciemna noc, ogarnięta przytłaczającą ciszą, ...
-
Beznamiętnie wpatrywał się jak złocistym płomieniem spalając się kawałki podartego portretu. To był świetny szkic i w tym probl...
-
Dla kumpla z bólem serca i wszystkich, którzy zastanawiają się jak żyć... *** PATRZĘ I NIE WIDZĘ CHODŹ CZEKAM WCIĄŻ NIE SŁYSZĘ TYLKO B...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz