czwartek, 5 listopada 2015

Bez tytułu 26


***
Byłam i jakimś cudem
Jestem nadal ...
patrzę na płynące deszczu łzy,
jak lśniące krople krwi.

Kwitną już kasztany,
gdy znów Cię spotykam,
tylko patrzę, nie dotykam,
w strachu, że jak mgła znikniesz,
uciekniesz jak piasek przez palce,
ciesząc się widokiem,
kolejny raz Cię tracę
- w szczęśliwe dni, ja płaczę.
Wyobrażam sobie jak się śmiejesz,
a Ty stoisz metr ode mnie.
I ja o tym nie wiem,
i Ty o tym nie wiesz.

I tak samo, żadne nie wie,
że wciąż odpychając
przyciągamy się wzajemnie.
W śmiertelnym tańcu życia,
spotykamy się myśląc,
że przypadkiem,
klnąc, że znowu,
skrycie chcemy,
byle nie ostatni raz.    


***/Gdybanie
Czasami tak sobie leżę,
w ciemnościach pokoju
i czekając aż zasnę
zastanawiam się co by było gdyby...

Gdyby zamiast kawy,
pić znów na śniadania herbatę,

Gdyby zamiast czekolady,
zajadać marcepan,

Gdyby tak czasem, po prostu się zatrzymać
i krzyczeć z całej siły, że pięknie jest albo że boli

Gdyby tak czasem postąpić nieszablonowo
i zrobić coś inaczej, choćby ubrać balerinki w środku zimy
czy sweter na lewą stronę.

Gdyby nie słuchać rozumu
i wsiąść w ten pociąg

I gdyby wtedy powiedzieć "nie"
Z pewnością teraz było by inaczej ...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bez tytułu 54

*** Każde słowo, a może i gest, nawet jeśli tylko cię głaskam, wciąż to nie jest to co trzeba,  zamiast tego jestem hukiem ka...