czwartek, 10 marca 2016

I tylko jedna myśl, "nie zawsze ma się szczęście"


Chwilę temu latarnie zgasły jedna po drugiej, jeszcze przez moment migocząc niespokojnie. 
Ciemna noc, ogarnięta przytłaczającą ciszą, spowija okolicę. 
Samotna postać siedzi na dachu jednego z domów. Nawet gdyby uważnie się rozejrzeć, nie sposób byłoby Go dostrzec. Nie w tę noc. Nie Jego. 
Ale On widzi. 
Ciebie, mnie, wszystkich... 
Ulica pusta mimo to, On uważnie wpatruje się w zaułek za skrzyżowaniem. 

Usłyszał ją, zanim dostrzegł - tą smukłą postać. Taką drobną i bezbronną, ale pewnie kroczącą przez noc. Teraz, odrobinę zaintrygowany, przygląda się jej z ciekawością. 

W myślach kołacze Mu się jedno zdanie. "Nie zawsze ma się szczęście." 
Uśmiecha się lekko, tylko oczy wciąż nie zmieniają wyrazu. Nadal nieprzeniknione, może bezlitosne. Oczy, których człowiek boi się nawet za dnia.  

Dziewczyna zbliża się do zakrętu, czując się coraz bardziej nieswojo. 
"Nie zawsze ma się szczęście." 
Skręca.
Jeszcze kilka kroków. 
Teraz na Jego twarzy pojawia się drapieżny uśmiech łowcy. 

"Nie zawsze ma się szczęście." 

Postać w zaułku porusza się powoli...

Dziewczyna znika w mroku ...

On zwinnie skacze z dachu...

"Nie zawsze ma się szczęście."

Słychać przeraźliwy krzyk.

Tylko czyj...?



Nie raz mam wrażenie, że idąc w ciemności, nie jestem sama.
Kiedyś bałam się czegoś, co mogłoby na mnie czyhać, ale to było dawno temu. Dzisiaj spaceruje otulona czernią całkowicie spokojna. Czasami uśmiecham się, zastanawiając czy może przygląda mi się Anioł Nocy. A nawet jeśli to nie on, to przecież są gorsze rzeczy niż cień za rogiem. 

1 komentarz:

  1. Oj tak, ciemność. Gdy inne dzieci się jej bały, Ja ją wykorzystywałem. I było przyjemnie, bardzo 😀

    OdpowiedzUsuń

Bez tytułu 54

*** Każde słowo, a może i gest, nawet jeśli tylko cię głaskam, wciąż to nie jest to co trzeba,  zamiast tego jestem hukiem ka...