Odnoszę wrażenie, że wychodzę z dawnej wprawy, mimo iż codziennie staram się coś nabaziać...
Sami ocenicie, miłej lektury.
*** komplikacje ***
to jak prosty spacer
w znanym od dawna kierunku
krok za kroczkiem, oddychając spokojnie
zagłębiam się w cudowną monotonię
od czasu do czasu budzę się z transu
i uśmiecham życzliwie do tych co stoją przy mnie
aż w końcu się potykam
i na nieznane ścieżki wpadam
czuję się jakbym znów nie umiała pływać
rozum posłuszeństwa odmawia
nadzieja na co nie wiem
ostatnia z desek ratunku
zaniesie mnie dokądkolwiek zechce
nie słuchając płaczu strachu
piątek, 11 maja 2018
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bez tytułu 54
*** Każde słowo, a może i gest, nawet jeśli tylko cię głaskam, wciąż to nie jest to co trzeba, zamiast tego jestem hukiem ka...
-
Chwilę temu latarnie zgasły jedna po drugiej, jeszcze przez moment migocząc niespokojnie. Ciemna noc, ogarnięta przytłaczającą ciszą, ...
-
Beznamiętnie wpatrywał się jak złocistym płomieniem spalając się kawałki podartego portretu. To był świetny szkic i w tym probl...
-
Dla kumpla z bólem serca i wszystkich, którzy zastanawiają się jak żyć... *** PATRZĘ I NIE WIDZĘ CHODŹ CZEKAM WCIĄŻ NIE SŁYSZĘ TYLKO B...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz